poniedziałek, 18 sierpnia 2014


Czasami szyję w kółko i na okrągło,
czasami wcale...
Bywa, że do kwadratu, a tym razem do potęgi...
Do potęgi trzeciej ;P
Ulubiony morski motyw powtarzam i w te wakacje.
Najpierw ceramicznego konika - pamiątkę, przywiozłam z urlopowych wojaży,
a zaraz potem uszyłam...
Kolejne trzy! ;)


















2 komentarze:

  1. Piękne, zwłaszcza groszkowe :) A z paskowymi rozgwiazdami komponują się idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosko wyszło ! Zazdroszcze , chętnie porobiłabym takie małe cuda , jak na razie siedzę w większych :-P Obwiesiłabym sobie cały dom , żeby zatrzymać jeszcze troszkę lato :)

    OdpowiedzUsuń