niedziela, 19 października 2014

Believe you can do it and you're half way there...

Jaki prezent zrobić kilkuletniej fance tańca?
"Uszyj jej Angelinę Ballerinę."
Angelinę Ballerinę? A co to za jedna...? 
Tak, przyznaję się, nic o niej wcześniej nie słyszałam.
Zrobiłam mały research i z pełną stanowczością stwierdziłam, że to odpada. Mysz fajna, ale jak niby miałabym uszyć postać z bajki? Hm... 
Tylko, że nie dawało mi to spokoju i ciągle wracałam do obrazków z Angeliną Balleriną... Ciesząca się zaskakującą (mnie) popularnością bajkowa postać, blogi młodych mam pękają w szwach od szytych ręcznie myszek w baletowych trykotach. 
Może jednak uszyję...
Tylko jak, mysz baletnicę po prostu, czy taką naprawdę podobną do Angeliny?
Obmyślałam, rysowałam, wycinałam i szyłam i oto, jak ją zrobiłam.
Dorzucę jeszcze książeczkę lub kolorowankę i prezent gotowy:)

PS/ Kasiu M. - dziękuję Ci za inspirację! ;)



















2 komentarze:

  1. Jak żywa Angelina ! Superancka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe ale jaja ja też zrobiłam baletnicę ;) Angelina piękna i na pewno mała miłośniczka tańca szczęśliwa i zadowolona z prezentu :) hehe a ile Ty się przy okazji o współczesnych bajkach dla dzieci dowiesz :) Będzie jak znalazł na przyszłość;)

    OdpowiedzUsuń