Wiosenne porządki.
To już u mnie niemal tradycja, że wiosną sporo sprzątam ;P
Czyszczenie, mycie, pranie - zasadniczo miało miejsce przed Wielkanocą.
Po świętach sukcesywnie sprzątam wszędzie tam, gdzie zwykle nie ma czasu robić tego częściej. Zawartość szafek, szuflad i pudełek zostaje poddana weryfikacji,
żeby odzyskać stopniowo tracone cenne centymetry przestrzeni - a przecież każdy na wagę złota. Pozbywam się rzeczy niepotrzebnych i staram lepiej zorganizować przechowywanie. Ostatnio na tapecie moja własna kosmetyczka...
Tak, skarbnica wszystkiego, co niezbędne i...kilku zbędnych rzeczy też ;P Znacie to?
Od dawna miałam problem z 'czesadłami' i dawno wymyśliłam już sposób na sprytne ich przechowywanie, ale ciągle brakowało mi czasu na jego realizację. Skoro jednak dobra organizacja to kwestia ustalenia priorytetów, tym razem bez wymówek uszyłam woreczki na moje grzebienie i szczotki. A właściwie na wszystko, co tylko może przyjść do głowy, żeby w nich przechowywać.
Praktyczne i bardzo wygodne rozwiązanie - polecam;)