Believe you can do it and you're half way there...
Jaki prezent zrobić kilkuletniej fance tańca?
"Uszyj jej Angelinę Ballerinę."
Angelinę Ballerinę? A co to za jedna...?
Tak, przyznaję się, nic o niej wcześniej nie słyszałam.
Zrobiłam mały research i z pełną stanowczością stwierdziłam, że to odpada. Mysz fajna, ale jak niby miałabym uszyć postać z bajki? Hm...
Tylko, że nie dawało mi to spokoju i ciągle wracałam do obrazków z Angeliną Balleriną... Ciesząca się zaskakującą (mnie) popularnością bajkowa postać, blogi młodych mam pękają w szwach od szytych ręcznie myszek w baletowych trykotach.
Może jednak uszyję...
Tylko jak, mysz baletnicę po prostu, czy taką naprawdę podobną do Angeliny?
Obmyślałam, rysowałam, wycinałam i szyłam i oto, jak ją zrobiłam.
Dorzucę jeszcze książeczkę lub kolorowankę i prezent gotowy:)
PS/ Kasiu M. - dziękuję Ci za inspirację! ;)